Sanktuarium Madonnina (Verolengo)
, 10038 Madonnina
Sanktuarium Maryjne
UDOSTĘPNIJ
ZAPISZ
 3
O sanktuarium:
Sanktuarium Madonnina jest katolickim sanktuarium poświęconym Madonnie. Znajduje się w gminie Verolengo, w prowincji Turyn, w diecezji Ivrea. W obecnym stanie, w wyniku XIX-wiecznej przebudowy, jest jednym z najlepszych przykładów architektury neoklasycystycznej w rejonie Canavese. Był rok 1609, kiedy Don Giovanni Bracco, kapłan Verolengo, jechał starożytną drogą prowadzącą do Crescentino. Nagle koń stanął dęba i zaczął szaleńczo pędzić. Zaskoczony kapłan został zrzucony z siodła i upadł. Złapawszy nogę w strzemieniu, przez długi czas był gwałtownie ciągnięty przez rozwścieczone zwierzę. Don BRACCO zrozpaczony zwrócił się do Najświętszej Maryi Panny prosząc o Jej pomoc. Tutaj, jakby żelazna ręka przybiła go do miejsca, koń nagle zatrzymał się w rejonie Veuchio, uspokajając się. Ksiądz, który doznał cudu, walczył o powrót do zdrowia, a gdy wstał, zdał sobie sprawę, że jest „zdrowy i nieuszkodzony na ciele, chociaż jego ubranie było zniszczone”. Kapłan, wdzięczny za otrzymane łaski, następnego dnia po zdarzeniu kazał postawić słup, na którym namalował Najświętszą Dziewicę, trzymającą z jednej strony Dzieciątko Jezus, a z drugiej serce. Don Bracco często chodził, aby się pomodlić i z wdzięcznością podziękować Madonnie, klękając przed Pylonem. W dni świąteczne grupa wiernych po odmówieniu Nieszporów zaczęła gromadzić się u stóp Kolumny Madonnina di Veuchio, gromadząc się wraz z księdzem na odmawianie litanii do Madonny. Ta pobożna praktyka tak bardzo zakorzeniła się wśród wiernych, że wokół pylonu gromadziło się coraz więcej wiernych, do tego stopnia, że ​​trwała ona nawet po śmierci Ks. Bracco. Wśród wiernych, którzy przyszli się modlić, był także żebrak. Aby przeżyć, prosił o jałmużnę, licząc na dobre serca pielgrzymów. Człowiek ten był znany jako PIETRO delle Crocciole: był kaleką i mógł utrzymać się na nogach jedynie dzięki dwóm kulom. Przeniósł się do Verolengo, odkąd dowiedział się, że wśród pielgrzymów Madonnina di Veuchio odnotowano cudowne uzdrowienia. Któregoś dnia, gdy modlił się intensywnie z jeszcze żywą wiarą, poczuł mrowienie w nogach, które stopniowo wzmacniały się na tyle, że mógł stać. Porzuciwszy kule, powiesił je na pylonie i upadł na twarz, aby podziękować Madonnie w otoczeniu zdumionych wiernych, którzy znając go dobrze od jakiegoś czasu, nie mogli zrozumieć, co się stało. Gdy wieść się rozeszła, wokół Pilone della Madonnina zapanował entuzjazm, który przyciągnął ogromną liczbę pielgrzymów. Jakiś czas później, 8 września 1690 r., w święto Narodzenia Najświętszej Marii Panny, dwie siedmioletnie dziewczynki, Maddalena BRACCO i Agata PERETTI, w towarzystwie swoich matek, udały się na modlitwę do Najświętszej Maryi Panny. W pewnym momencie zaczęły się niepokoić, krzycząc do matek, że widziały wielką panią, która krążyła wokół pylonu. Zostali nagle uciszeni i nie wierzono im. To samo wydarzyło się w dwie kolejne niedziele. Jednak w miarę powtarzania się objawień i po odpowiednim sprawdzeniu nie można było dłużej ignorować tego, co się wydarzyło. Powtarzały się objawienia Madonny i cudowne uzdrowienia; wiadomość ta przyciągnęła rzesze pielgrzymów z całego świata: z Monferrato, Acqui, Alessandrii i Chieri. Z Doliny Aosty, a nawet ze Szwajcarii. Zbierano coraz więcej hojnych ofert, na tyle, że można było przeznaczyć znaczne sumy. Zdano sobie sprawę, że obecnie konieczne jest posiadanie kościoła, w którym mogliby przyjmować wierni, ale dużego kościoła, który mógł pomieścić co najmniej 500 osób. Budowę rozpoczęto w 1698 roku i prace postępowały bardzo szybko: pylon przeniesiono pod ołtarz, a pierwszą mszę odprawiono 25 marca następnego roku. Mijały lata, a napływ wiernych stale rósł do tego stopnia, że ​​z biegiem lat zaczęto odczuwać potrzebę posiadania większego sanktuarium. Architektowi zlecono przygotowanie projektu większej, okazałej świątyni, która może pomieścić 3000 osób: 13 czerwca 1775 roku położono pierwszy kamień. Plac budowy nowej konstrukcji powstał wokół istniejącego kościoła, dbając o to, aby pozostał on nienaruszony i funkcjonalny. Wkrótce rozpoczęte prace zostały przerwane, częściowo z powodu śmierci hojnych dobroczyńców, hrabiów Verulfo, ale jeszcze bardziej z powodu wstrząsów politycznych i militarnych, które po rewolucji francuskiej wstrząsnęły całą Europą. Napoleon BONAPARTE nakazał konfiskatę, a następnie sprzedaż majątku religijnego, co miało miejsce także w Verolengo. Po porażkach i śmierci Napoleona (1821 r.) ponownie zaczęliśmy myśleć o ukończeniu Sanktuarium. W 1834 roku Don Francesco Umberto di Chivasso, proboszcz Verolengo, wznowił prace, powierzając inżynierowi nowy projekt świątyni. BOSSI. Budowę murów zatrzymano na wysokości sześciu/siedmiu metrów, a do ukończenia prac potrzeba było jeszcze około 150 000 cegieł. Ogromny wysiłek finansowy, który podjął hojny dobroczyńca Giuseppe ROGGERO. Kiedy budowniczowie zaczęli szukać pieców, które mogłyby wyprodukować taką masę cegieł, zdali sobie sprawę, że w okolicy ich nie ma. Szukali dalej, wiedząc doskonale, że przewiezienie takiej ilości cegieł nie jest prostym rozwiązaniem. Według wspomnień pana Gianniego GHIGGIA, w pierwszej połowie XIX wieku jego prapradziadek Domenico GHIGGIA, otrzymawszy wiadomość o poszukiwaniach takiej ilości zabytków i będąc ewidentnie specjalistą w produkcji cegieł, wraz z żoną Margheritą CAPELLO i dziećmi przeprowadził się z rodzinnego Scarmagno do Verolengo, gdzie kupił rozległe wzgórze gliniastej ziemi zwane „n' si rulei” (po włosku Altipiano Roletto) położone w wiosce Torrazza. Ta gliniasta ziemia, porośnięta jedynie wielowiekowymi dębami, kosztowała niewiele, ponieważ nie nadawała się do typowych dla tych miejsc upraw. Pagórkowaty obszar rozciągał się od kościoła Torrazza aż po Rondissone. Tutaj zbudowano pierwszy piec GHIGGIA, który pracując na pełnych obrotach był w stanie zaspokoić potrzeby budowniczych. W 1847 roku urząd w naszej parafii objął młody proboszcz, Don Gaetano Effisio VIORA, pochodzący z Mondovì, człowiek bardzo aktywny i zdolny, którego twarz, według Don Dino Mantovaniego, odtworzył Amedeo Augero na fresku przedstawiającym proroka DANIELA. Nowy proboszcz od razu poświęcił się dokończeniu Sanktuarium, nadając nowy impuls pracom. W 1851 roku wraz z podniesieniem kopuły nad SANTA SANCTORUM i wykonaniem dwóch fresków przez malarza Amedeo AUGERO, Sanktuarium zostało praktycznie ukończone, a biskup Ivrea, prałat Luigi MORENO, w sobotę 13 września 1851 roku, w wigilię święta Najświętszego Imienia Maryi, przeznaczony do transportu relikwii świętych. Uroczyste poświęcenie Świątyni Bożej odbyło się następnego ranka w obecności całego duchowieństwa okolicy i wielu wiernych. Z pamiętników „WSPOMNIENIA” księdza Gioanniego SAROGLII „SANKTUARIUM MADONNINA Z VEROLENGO” napisanych w 1873 roku dowiadujemy się, że konsekracja Sanktuarium odbyła się na prośbę i w obecności Administracji Sanktuarium złożonej z Parafii Ksiądz, który był jej Prezesem, Burmistrzem oraz trzema wybranymi dyrektorami i PRZEOREM ROKU. Wiemy zatem, że początki Przeorów Madonniny z pewnością sięgają co najmniej 1851 roku. Co więcej, ówczesny proboszcz, Don Gaetano Effisio VIORA, w swojej książeczce z autografami „ZASADY FUNKCJI KOŚCIOŁÓW PARAFIALNYCH W VEROLENGO”: reguluje również ich powoływanie. Ma to miejsce w drugą niedzielę września, kiedy „O PÓŁ DRUGIEJ OBCHODZI SIĘ UROCZYSTA NIESZPERA I BŁOGOSŁAWIEŃSTWO TYLKO W SANKTUARIUM ORAZ mianuje się przeorów i przeorów roku następnego”. Podobnie jak w wielu sanktuariach maryjnych, wierni zazwyczaj przynoszą Madonnie ex-voto w podziękowaniu za otrzymane łaski. Nawet w sanktuarium w Verolonga można znaleźć wiele takich znaków codziennego życia: są to głównie obrazy przedstawiające sceny niebezpieczeństw, z których wierni uniknęli dzięki opatrznościowej interwencji Madonny. Główne sceny dotyczą wypadków w pracy, w drodze i rekonwalescencji po chorobach; odbywają się także dziękczynienia za sytuacje wojenne, głównie od mieszkańców Verolengo, którzy bezpiecznie powrócili z kampanii wojskowych, w których brali udział.
Mapa:
Sanktuaria w pobliżu: